Problemy Xiaomi YU7. Firma właściciela TikToka odkryła sporą wadę
Mimo ogromnego sukcesu sprzedażowego elektrycznego SUV-a Xiaomi YU7, test przeprowadzony przez firmę należącą do właściciela TikToka ujawnił poważny problem z bezpieczeństwem tego chińskiego pojazdu.
Ostatnie dni zdominowały informacje o tym modelu, który zdobył popularność nie tylko w Chinach, ale i na świecie. Xiaomi YU7, mierzący 4,99 metra długości, pobił rekordy sprzedaży oraz dystansu przejechanego w ciągu 24 godzin, co dodatkowo podsyciło zainteresowanie mediów i konsumentów.
Warto jednak zauważyć, że nie wszystko, co dotyczy tego modelu, jest godne pochwały. Firma powiązana z ByteDance, konglomeratem technologicznym stojącym za TikTokiem, przeprowadziła test, który rzucił cień na reputację pojazdu. Wyniki tego badania obnażyły istotną wadę, która może wpłynąć na postrzeganie Xiaomi YU7 jako bezpiecznego samochodu elektrycznego.
Testy te zostały przeprowadzone w Chinach przez platformę Dongchedi, znaną również jako Dcar, która jest częścią ByteDance. To właśnie ta platforma stała się źródłem niepokojących informacji, które szybko obiegły media społecznościowe, takie jak chiński Weibo czy globalny TikTok, gdzie Xiaomi YU7 był dotychczas obiektem licznych zachwytów.
Słaba odporność hamulców w ekstremalnych warunkach
Kluczowym problemem, który ujawnił test, jest niewystarczająca odporność hamulców Xiaomi YU7. Podczas próby na torze V1 w Tianjin, gdzie pojazd był testowany przy maksymalnych prędkościach, jednostka ważąca ponad 2,3 tony napotkała poważne trudności. Po kilku okrążeniach temperatura przednich hamulców osiągnęła 619 stopni Celsjusza, co doprowadziło do pojawienia się płomieni na zaciskach hamulcowych oraz dymu wydobywającego się z tarcz.
Mimo tego incydentu, Xiaomi YU7 nie stracił zdolności hamowania ani kontroli nad pojazdem, co jest istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa. Chińskie media donoszą, że producent odniósł się do tego zdarzenia podczas sesji pytań i odpowiedzi online, wskazując, że ogień powstał z powodu materiałów organicznych wchodzących w skład klocków hamulcowych, które w połączeniu z elementami metalowymi mogą zapłonąć przy temperaturach powyżej 600 stopni.
Xiaomi podkreśliło również, że kierowca testowy nie aktywował trybu „Mistrzowskiego” w pojeździe. Ten tryb oferuje ulepszone hamowanie regeneracyjne, które może zapewnić do 0,2G siły hamowania na torze, zmniejszając obciążenie tradycyjnych hamulców i pomagając w zarządzaniu ich temperaturą. Aktywacja tego trybu mogłaby potencjalnie zapobiec przegrzaniu i zapłonom.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Xiaomi YU7 już w Europie. Niestety, nie takie jak myślicie...
Uniwersalny problem samochodów elektrycznych?
Problem z hamulcami Xiaomi YU7 wydaje się być charakterystyczny dla wielu samochodów elektrycznych, które ze względu na obecność ciężkich akumulatorów osiągają znacznie większą masę niż ich spalinowe odpowiedniki. Większa waga stanowi wyzwanie dla układów hamulcowych, szczególnie w ekstremalnych warunkach, takich jak jazda na torze. W takich sytuacjach hamulce są narażone na ogromne obciążenia, które mogą prowadzić do przegrzania.
Większość samochodów elektrycznych przeznaczonych na rynek masowy jest wyposażona w klocki i tarcze hamulcowe zaprojektowane z myślą o standardowej jeździe miejskiej lub autostradowej, a nie o wyczynowej eksploatacji na torze. W przypadku Xiaomi YU7 testy przeprowadzone przez Dongchedi uwypukliły tę słabość, wskazując na konieczność dostosowania komponentów do bardziej wymagających warunków.
Mimo ujawnionych problemów, Xiaomi YU7 pozostaje jednym z najpopularniejszych SUV-ów elektrycznych na rynku chińskim, a jego sukces sprzedażowy świadczy o ogromnym zainteresowaniu konsumentów. Jednak odkrycie to może skłonić producenta do wprowadzenia ulepszeń w układzie hamulcowym, aby zwiększyć bezpieczeństwo i sprostać oczekiwaniom użytkowników, którzy oczekują niezawodności w każdych warunkach.