TEST: Omoda 9 Super Hybrid – nie bez powodu jest hitem
Chińska propozycja koncernu Chery – Omoda 9 Super Hybrid – pojawiła się na polskim rynku zaledwie kilka miesięcy temu i zdobyła niemałą popularność wśród kierowców. Pomimo kilku niedociągnięć, chiński SUV udowadnia, że w pełni zasłużył na zainteresowanie, jakim się cieszy.

Z testu dowiesz się o:
Flagowy model chińskiego koncernu Chery zadebiutował w Polsce podczas targów Poznań Motor Show 2025 i już wtedy wzbudził ogromne zainteresowanie odwiedzających. We wrześniu 2025 roku liczba rejestracji Omody 9 Super Hybrid dobiła do 355, a od początku sprzedaży już 917 kierowców zdecydowało się ją nabyć. Wynik chińskiego SUV-a pozwolił na znalezienie się wśród 10 najczęściej wybieranych samochodów hybrydowych typu plug-in w Polsce, na pozycji siódmej. Omoda 9 Super Hybrid nie ma łatwego zadania, ponieważ rywalizuje m.in. z szeroko lubianym Volvo XC60, Toyotą RAV4, a także z rodzimym BYD Seal U DM-i.
Chińskie samochody mają jeden wspólny mianownik – gadżeciarstwo. Auta z Państwa Środka mają imponować technologią, designem i wywołać efekt “Wow”. Właśnie to udało się Omodzie 9, która pomimo kilku mankamentów jest naszym zdaniem jedną z najciekawszych i kompletnych chińskich propozycji na polskim rynku. Dlaczego? O tym się zaraz przekonacie!
Omoda 9 Super Hybrid – klasa premium zamknięta w chińskim SUV-ie.
Omoda 9 Super Hybrid to masywny i sporej wielkości SUV segmentu D, ważący 2200 kg, którego długość wynosi około 4,78 metra, a rozstaw osi – 2,8 metra. Na pierwszy rzut oka przede wszystkim wychodzą charakterystyczne lampy LED z “wąsami”, które łączą się z czarnym paskiem i napisem OMODA oraz elegancki, gradientowy grill. Podobne rozwiązania świetlne możemy także znaleźć z tyłu pojazdu. To, że mamy do czynienia z samochodem przypominającym pojazdy z segmentu premium dodatkowo podkreślają schowane w nadwoziu klamki drzwi oraz 20-calowe felgi. Nic więc dziwnego, że Omoda 9 potrafi skutecznie zwrócić uwagę przechodniów – jej design i prezencja są naprawdę imponujące. Wizualnie Omoda 9 przypomina nieco japońskiego Lexusa RX.

Choć układ hybrydowy z pewnością wpłynął na pojemność bagażnika, w Omodzie 9 Super Hybrid możemy znaleźć imponujące – według producenta – 660 litrów, choć w rzeczywistości bazowa przestrzeń bagażowa wynosi 471 litrów (do wysokości rolety), co i tak jest przyzwoitym wynikiem jak na samochód wyposażony w baterie. Na sam sposób wykonania przestrzeni bagażowej nie możemy narzekać – jest estetyczna i funkcjonalna.
Omoda 9 Super Hybrid – wnętrze “na bogato” i kilka niedociągnięć, które można wybaczyć
“Klasę premium” możemy także odczuć wchodząc do kabiny Omody 9 Super Hybrid. Charakterystycznym elementem z pewnością będą czerwone fotele wykonane ze skóry (niegrzeszące absolutną wygodą, znaną z foteli marek premium), która w przypadku tego modelu często pojawia się w kabinie – na kokpicie, drzwiach czy na sporej konsoli środkowej. Nawiązanie do Mercedesa możemy odczuć także w przypadku kokpitu, na którym dominują dwa 12,3-calowe wyświetlacze multimedialne, tworzące jedną płaszczyznę, a wysokości kierowcy znajduje się czytelny wyświetlacz head-up. Na drzwiach znajdziemy komfortowe panele do sterowania fotelami, a oświetlenie nastrojowe dopełnia klimat chińskiego SUV-a. Znajomym rozwiązaniem, ale za to niespotykanym w chińskich samochodach, są także pokrętła, nieco przypominające te zastosowane w Skodzie Kodiaq. Te jednak służą odpowiednio, idąc od lewej strony, do zmiany temperatury, trybu jazdy i siłę nadmuchu – każde z nich ma przypisaną wyłącznie jedną funkcję, co pod względem ergonomii obsługi jest bardzo dobrym sygnałem. Minusem jest jednak ograniczenie wielu funkcji – w praktyce m.in. masaż, podgrzewanie kierownicy czy wentylację foteli wciąż trzeba ustawiać za pomocą dotykowego wyświetlacza. Masywność SUV-a została podkreślona również sporą, czteroramienną kierownicą. Drzwi można otworzyć na dwa sposoby – dedykowanym przyciskiem lub za pomocą ukrytego i wkomponowanego uchwytu.

Omoda 9 Super Hybrid umożliwia także bezprzewodową łączność z Apple CarPlay i Android Auto. Tu niestety dochodzimy do pewnego mankamentu – przy równoczesnym korzystaniu z Apple CarPlay i ustawianiu parametrów klimatyzacji (lub po prostu przy wejściu w menu klimatyzacji), ekran nie wraca automatycznie do widoku Apple CarPlay, co z czasem jest bardzo frustrujące. Sama jakość panelu dotykowego również pozostawia wiele do życzenia, szczególnie w kwestii samej jego responsywności i wyglądu menu.

Niezaprzeczalnym faktem jest spora przestrzeń do dyspozycji kierowcy i pasażerów w Omodzie 9 Super Hybrid, która co ważne – jest naprawdę komfortowa, choć sama wygoda siedzisk pozostaje na poziomie co najwyżej średnim. Choć Omoda 9 Super Hybrid aspiruje pod względem designu do grona produktów premium, wyprofilowanie siedzenia kierowcy jest bardzo słabe, pomimo swojego “bogatego” wyglądu. Na dole deski rozdzielczej, zamiast miękkiego materiału znajdziemy srebrny plastik udający aluminium – pamiętajmy jednak, że mamy do czynienia z produktem z Chin, w dodatku marki popularnej.

Mimo swoich problemów, Omoda 9 Super Hybrid jest naprawdę rozsądnie zaprojektowana. “Kieszenie” w drzwiach mogą pomieścić butelki do 1,5 litra, a elektrycznie regulowane w ośmiu kierunkach fotele pozwalają także na regulację zagłówków. Ciekawym rozwiązaniem są głośniki umieszczone w zagłówkach i niespotykana w swojej klasie możliwość elektrycznego ustawienia pochylenia oparcia tylnej kanapy, co zwiększa komfort podróży. Pod konsolą środkową znajdziemy wejścia portów USB-A i USB-C, a bezpośrednio na niej półkę z możliwością powiększenia poprzez wyjęcie cupholderów. Wszystkie siedzenia, zarówno z przodu jak i z tyłu są wyposażone w funkcję podgrzewania i wentylacji, a pasażerowie siedzący z tyłu mogą sterować siłą nadmuchu, a także skorzystać z kolejnych portów USB-A i USB-C. Osobne nawiewy zostały także umieszczone w słupkach B.
Omoda 9 Super Hybrid 2025 - wyposażenie
W standardowym wyposażeniu znajdziemy także m.in. system kamer 540 stopni, elektrycznie sterowaną klapę bagażnika i dach panoramiczny, dostęp bezkluczykowy, system audio marki SONY z 14 głośnikami, a także zaawansowany pakiet systemów bezpieczeństwa i asystentów kierowcy, w tym aktywny tempomat, monitorowanie martwego pola, monitorowanie uwagi kierowcy czy system ostrzegania przed kolizją. Jak to niestety bywa w przypadku chińskich samochodów, również w Omodzie 9 Super Hybrid występuje problem ze zbyt wrażliwymi systemami ADAS.

Jednym z bazowych kolorów Omody 9 Super Hybrid jest obecny tutaj biały Star White, który za dopłatą 5000 zł można zmienić na matowy szary lakier Universe Gray (jedyny lakier wymagający dopłaty). Co warte podkreślenia – Omoda 9 Super Hybrid wyposażona została w elementy niemal niespotykane w swojej klasie. Już sam ten fakt świadczy o tym, że jest to samochód, na który warto zwrócić (niemałą) uwagę.
Omoda 9 Super Hybrid – napęd i osiągi
Model chińskiego koncernu Chery jest hybrydą plug-in (PHEV). Sercem Omody 9 Super Hybrid jest silnik benzynowy 1.5 T-GDI o mocy 143 KM i 215 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Co ważne, mamy także do dyspozycji aż 3 silniki elektryczne o mocach 102, 122 i 238 KM, co wraz z jednostką spalinową daje nam imponujące 537 KM i 650 Nm. Samochód dostępny jest wyłącznie w wersji z napędem AWD i korzysta z 3-stopniowej skrzyni DHT. Maksymalna prędkość auta wynosi 180 km/h, a przyspieszenie do “setki” trwa zaledwie 4,9 sekundy.
W naszych testach Omoda 9 Super Hybrid nie zachowuje się tak, jak zakłada jego imponująca moc (a raczej tak, jakby miało nie 500, a 350 KM), jednak jej osiągi wciąż są bardzo dobre i sprawdzą się w codziennej jeździe. Układ napędowy tego auta ma sportowe aspiracje, których jednak kompletnie nie podziela jego podwozie, nastawione na leniwe i komfortowe pochłanianie nierówności. Wrażenie "pływania" po drodze potęguje mało precyzyjny układ kierowniczy. Przy każdym mocniejszym hamowaniu odczuwalna jest również spora masa własna pojazdu. Co ciekawe, nawet próba usztywnienia charakterystyki poprzez włączenie trybu Sport w adaptacyjnym zawieszeniu nie przynosi oczekiwanej poprawy w prowadzeniu. Jeśli jednak szukasz przestronnego i komfortowego auta rodzinnego do miasta i na trasy, ten model okaże się strzałem w dziesiątkę.

To, co wyróżnia tego sporego bądź co bądź, chińskiego SUV-a, jest jego bardzo dobre spalanie na poziomie 8/8,5 l/100 km w naszych testach, a w trybie hybrydowym waha się ono między 6 a 7 l/100 km. Jadąc wyłącznie na prądzie, według deklaracji producenta, spalanie wyniesie średnio 1,7 l/100 km, do którego udało nam się zbliżyć. Dzięki zastosowaniu baterii LFP o pojemności aż 34,46 kWh możemy uzyskać aż 145 km zasięgu wyłącznie na prądzie. Możliwe jest ładowanie pojazdu prądem stałym na szybkich ładowarkach DC o mocy do 70 kW, co przekłada się na średni czas ładowania z poziomu 30-80% w zaledwie 25 minut. Realny zasięg w trybie hybrydowym może z kolei sięgnąć nawet 900 km, wliczając w to wykorzystanie trybu spalinowego i uzupełnienie 70-litrowego zbiornika paliwa. W naszych testach po przejechaniu około 140 km w trybie hybrydowym w warunkach miejskich bateria wciąż wskazywała na poziom naładowania w okolicach 30%, co jest naprawdę dobrym wynikiem dla hybrydy plug-in.
Omoda 9 Super Hybrid – cena
Klasycznym wyróżnieniem chińskich samochodów jest ich wyjątkowo atrakcyjna cena. Cena Omody 9 Super Hybrid wynosi 219 900 zł – o około 30% mniej od swoich najgroźniejszych konkurentów. Producent oferuje także 7-letnią gwarancję lub do przebiegu 150 000 km.

Obecnie na terenie Polski znajduje się już 42 autoryzowane salony i serwisy sieci Omoda&Jaecoo, a według deklaracji koncernu, już na koniec 2025 roku będzie ich nawet 50.
Podsumowanie
Omoda 9 Super Hybrid to ciekawa, nowoczesna propozycja dla osób ceniących świetne osiągi, który także świetnie sprawdzi się jako samochód rodzinny na miejskich drogach. Pod względem swoich atutów niewiele odbiega od swoich największych konkurentów, równie cenionych na polskim rynku motoryzacyjnym, a bogate wyposażenie zaimponuje nawet największemu przeciwnikowi chińskich samochodów. Omoda 9 Super Hybrid dostępna jest w ofercie chińskiesamochody.pl wraz z atrakcyjnym finansowaniem.