TEST: BAIC Beijing 7 1.5 T-GDI DCT Luxury - duży SUV w cenie miejskiego crossovera
BAIC Beijing 7 stanowi kolejny dowód na to, że da się zaoferować bogato wyposażonego SUV-a klasy średniej w cenie miejskiego crossovera. Czy chiński SUV okaże się równie atrakcyjny co jego cennik?

Z testu dowiesz się o:
Nie ulega wątpliwości, że obecnie samochody są bardzo drogie i tak naprawdę ich ceny skokowo wzrosły w ciągu ostatnich kilku lat. Rynek nie lubi jednak pustki i miejsce niegdyś przystępnych cenowo marek zajęli producenci z Chin. W Polsce na rynku chińskich aut dominują takie marki jak MG, BAIC, BYD, Omoda i Jaecoo. Chińczycy szczególnie upodobali sobie SUV-y segmentów C i D. Jednym z popularniejszych modeli jest BAIC Beijing 7, który w 2024 roku znalazł 422 nabywców. Samochód stara się przekonać stosunkiem ceny do jakości, gdyż średnio jest o jakieś 30% tańszy od czołowych rywali. Czy chińskiego SUV-a można nazwać okazją? Przeczytajcie test i przekonajcie się sami.
Zobacz test video BAICa Beijing 7: BAIC Beijing 7 1.5 T-GDI DCT Luxury test video na Superauto.pl
BAIC Beijing 7 2025 - wymiary i bagażnik
Niedawno mogliście przeczytać na łamach naszego serwisu o wrażeniach z testu BAICa Beijing 5, który to jest jednym z najpopularniejszych chińskich samochodów nad Wisłą. Tym razem wziąłem pod lupę jego większego brata w postaci modelu Beijing 7. Auto jest nieco starszą konstrukcją, gdyż zadebiutowało w 2020 roku, a wiosną 2023 doczekało się liftingu. BAIC Beijing 7 powstał na modułowej platformie BMF. Jest SUV-em klasy średniej, mierzy blisko 4,75 m długości, a jego rozstaw osi liczy równe 2,8 m. Jest zatem o blisko 10 cm dłuższy od MG HS i o 13 cm większy od BAICa Beijing 5. Gabarytowo najbliżej mu zatem do Skody Kodiaq czy Peugeota 5008. Przy tam dużym nadwoziu bagażnik liczący między 410 a 450 litrów wypada bardzo skromnie, podobnie jak wynosząca tylko 445 kg ładowność. Tylko częściowo usprawiedliwia to dojazdowe koło zapasowe pod podłogą. Rozsądny jest za to prześwit na poziomie 20 cm.

Przeczytaj test BAIC Beijing 5: BAIC Beijing 5 1.5 T-GDI DCT Luxury test na chińskiesamochody.pl
Ciekawie i nowocześnie, czyli design BAICa Beijing 7 w skrócie
BAIC Beijing 7 prezentuje się zgrabnie i nowocześnie, w zasadzie jak większość współczesnych SUV-ów made in China. Auto wyróżnia zwłaszcza przedni pas z dużym grillem o gradientowym wzorze (nawiązanie do BAICa 5), ma smukłe reflektory LED połączone podzieloną na segmenty LED-ową listwą oddzielającą maskę od grilla. Wygląda to efektownie zwłaszcza po zmroku. Co ciekawe, światła do jazdy dziennej znalazły się w dolnej partii zderzaka. Sylwetka BAICa z charakterystycznym pofalowaniem, poprowadzonymi równolegle do niej przetloczeniem i pociągniętą wzdłuż dachu chromowaną listwą wygląda atrakcyjnie, a wrażenie nowoczesności potęgują chowane w nadwoziu klamki. Ciekawie prezentują się też tylne lampy połączone blendą z napisem BEIJING (podobnie jak w modelu Beijing 5), które wyróżnia wzór plastra miodu. Atrakcyjności tylnej partii pojazdu dodają także cztery imitacje końcówek wydechu z dyfuzorem oraz spojler dachowy. Ci Chińczycy to jednak lubią gadżety.

Nowoczesny kokpit przypomina... Audi
W kabinie również widać nowoczesny styl BAICa Beijing 7. Kokpit składa się z aż 3 wyświetlaczy, a ich układ przypomina Audi A6 czy SsangYonga Torresa. Centralne miejsce zajmuje 12,3-calowy wyświetlacz systemu infotainment, poniżej jest 7-calowy ekran do obsługi klimatyzacji, masażu, podgrzewania i wentylacji foteli, kamer 360 stopni i paru innych funkcji pokładowych, zaś przed kierowcą klasycznie możemy liczyć na czytelny 7-calowy wyświetlacz cyfrowych zegarów.

Dyskusyjna ergonomia i nierówna jakość
Ergonomia w BAICu jak to w chińskim aucie ma swoje słabe strony. Przykładowo centralny ekran trochę za bardzo oddalono od kierowcy, przez co trzeba do niego sięgać. Reakcja na dotyk jest co prawda przyzwoita, ale wciąż nie rewelacyjna, zaś niektóre funkcje są ukryte i wymagają kilkukrotnego przeklikania się (np. funkcje foteli), przez co obsługa poszczególnych instrumentariów BAICa jest dość absorbująca. Najbardziej irytowała mnie jednak aplikacja CarbitLink, która teoretycznie ma rekompensować brak CarPlay'a (swoją drogą to poważne niedopatrzenie). Służy ona jako replikacja ekranu smartfona i odbywa się to zarówno po kablu jak i bezprzewodowo, jednak ma spore ograniczenia i nie wykorzystuje całego ekranu (na oko nie więcej niż 8 cali). Jeżeli np. zechcemy korzystać z Google Maps, możemy zapomnieć o radiu. W dodatku wszelkie zmiany trasy czy korekty muszą być dokonywane na telefonie, a nie z pozycji ekranu - szczerze mówiąc wygląda to słabo... bardzo słabo. Obsługa komputera za pomocą dotykowych przycisków również bywa utrudniona, ale nie aż tak co wspomnianej aplikacji.

Jakościowo kabina BAICa Beijing 7 prezentuje się powiedziałbym... nierówno. Z jednej strony mamy bowiem sporo miękkich i przyjemnych tworzyw, czy to na górze kokpitu czy to w postaci skóry na panelach drzwi i podłokietnikach oraz na fragmentach konsoli środkowej. Z drugiej strony spasowanie mogłoby być lepsze, tu i ówdzie zdarzają się trzaski, zarówno na postoju jak i podczas jazdy. Dotyczy to zwłaszcza szerokiej listwy z ambientowym oświetleniem przed pasażerem oraz obudowy konsoli środkowej z plastiku imitującego szczotkowane aluminium. W aucie tej klasy nie powinno się to zdarzać, zresztą nie do tego przyzwyczaili nas chińscy producenci.
Mnóstwo przestrzeni w każdym kierunku
Narzekać nie mogę za to na przestronność i funkcjonalność chińskiego SUV-a. Z przodu miejsca jest mnóstwo w każdym kierunku, zarówno na nogi jak i na szerokość i nad głową, zresztą to norma w segmencie D. Nie brakuje też półek i schowków, a dla podróżujących z przodu przewidziano aż 4 cupholdery. Pod konsolą znajdziemy też sporą półkę z portami USB-A i USB-C oraz ładowarką indukcyjną. Dla pasażera z przodu przewidziano natomiast elektrycznie wysuwaną podpórkę pod uda. Z tyłu miejsca również jest mnóstwo, do tego kanapę dobrze wyprofilowano i ma miękkie siedzisko, a podłoga jest płaska. Możemy też liczyć na osobne nawiewy oraz podgrzewane zewnętrzne siedziska kanapy. Szkoda tylko, że przewidziano jeden port USB-A na tylny rząd.

BAIC Beijing 7 2025 Luxury - wyposażenie
Skoro już mowa o wyposażeniu, to w BAICu Beijing 7 jest naprawdę bogate. W standardzie dostaniemy m.in. czujniki parkowania z przodu i tyłu, kamerę 360 stopni, elektrycznie sterowane, podgrzewane i wentylowane fotele z masażem, tapicerkę z ekoskóry, reflektory LED, automatyczną dwustrefową klimatyzację z jonizatorem powietrza, zestaw systemów bezpieczeństwa, w tym aktywny tempomat, asystenta jazdy w korku, monitorowanie martwego pola, monitorowanie wzroku kierowcy, asystent pasa ruchu czy ostrzeganie o ruchu poprzecznym z tyłu czy elektrycznie sterowany dach panoramiczny, kóry rozciąga się praktycznie na całą długość kabiny.

BAIC Beijing 7 2025 1.5 T-GDI DCT - osiągi i spalanie
W ostatnio testowanych modelach chińskich marek dominowały silniki benzynowe i nie inaczej jest w tym przypadku. Pod maską znajdziemy turbodoładowaną jednostkę benzynową 1.5 T-GDI rozwijającą 177 KM i 305 Nm, a zatem identyczny napęd co w mniejszym BAICu Beijing 5. Napęd trafia na przednią oś za pośrednictwem 7-stopniowej dwusprzęgłowej przekładni DCT. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 9,9 s, a prędkość maksymalna to 199 km/h. Silnik pracuje kulturalnie, jest żwawy i elastyczny, natomiast sama przekładnia również spisuje się całkiem przyzwoicie. Oczywiście daleko jej do sprytu i szybkości DSG, jednak do statecznego i komfortowego charakteru chińskiego SUV-a w zupełności wystarcza.

Mile zaskakuje zużycie paliwa. Co ciekawe, okazało się ono w cyklu mieszanym niższe nie tylko od podawanego przez producenta (średnio 9,54 l/100 km według WLTP), ale i od mniejszego BAICa Beijing 5. Ciężko mi to wytłumaczyć i sam w to niedowierzałem, ale komputer pokładowy w cyklu mieszanym pokazywał okolo 8,5 l/100 km, czyli o litr mniej od tego co podaje producent. Jednocześnie są to porównywalne wartości do europejskich rywali. Na drogach lokalnych będzie to jakieś 7 l, na autostradzie 9 litrów, zaś w mieście trzeba liczyć około 12 litrów. Bak ma 60 litrów. Jest to zatem przyzwoita klasowa średnia.
Zazwyczaj komfortowy, ale trochę trzeszczy na nierównościach
BAIC Beijing 7 stawia na komfort, sprawnie pochłaniając większość nierówności. Samochód na drodze pozostaje stabilny, a jego zawieszenie pracuje cicho. Zdarza się jednak, że na większych dziurach czy zapadniętych studzienkach potrafi nieprzyjemnie potrząsać podróżującymi a jego podwoziu wówczas brak spójności. Co więcej, wtedy też trzeszczy kabina (głównie listwy ozdobne), co jest sporą wpadką ze strony Chińczyków, tym bardziej, że w BAICu 5 wnętrze praktycznie w ogóle nie trzeszczało. Układ kierowniczy pracuje lekko i nie należy do precyzyjnych, a hamulce po prostu są wystarczające jak to w chińskich samochodach. Może nie jest on tak zwinny co mniejszy Beijing 5, jednak i tak jeździ się nim dość przyjemnie. Przy prędkościach autostradowych przydałoby się jednak lepsze wyciszenie kabiny.

Elektronika żyje własnym życiem
W trakcie testu trochę "świrowała" pokładowa elektronika. Przykładowo kamery 360 stopni niefortunnie dobierają widok na bok auta przy cofaniu, zaś aktywny tempomat i asystenta pasa ruchu nieodpowiednio skalibrowano, przez co sprawiają wrażenie, jakby żyły własnym życiem, a auto myszkuje po pasie ruchu. W efekcie musimy stale korygować kierownicą tor jazdy nawet na prostej drodze.
BAIC Beijing 7 2025 1.5 T-GDI DCT Luxury - cena, serwis i gwarancja
Wspomniałem już, że BAIC Beijing 7 jest atrakcyjnie wyceniony. Samochód z roku 2024 kosztuje 162 900 zł i oferuje gwarancję na 5 lat lub 100 000 km. Jedyną opcją jest lakier wymagający dopłaty w wysokości 3900 zł. Z 2025 roku BAIC Beijing 7 kosztuje już 164 900 zł. Samochody BAIC objęte są również 5-letnią gwarancją na powłokę lakierniczą i 10-letnią na perforację nadwozia. W Polsce znajdziemy ponad 20 serwisów BAICa w największych miastach i sieć ta stale się powiększa.

BAIC Beijing 7 - opinie użytkowników
Zobacz BAIC Beijing 7 opinie użytkowników na chinskiesamochody.pl
Co dostaniemy w cenie BAICa Beijing 7?
W cenie BAICa Beijing 7 dostaniemy miejskiego crossovera w postaci Forda Pumy ST-Line X z silnikiem 1.0 EcoBoost o mocy 155 KM i dwusprzęgłową przekładnią Powershift. Samochód mierzy 4,21 m długości i ma bagażnik o pojemności aż 456 litrów, do tego oferuje lepsze osiągi (od 0 do 100 km/h w 8,7 s) i prowadzenie, a także mniej pali (średnio ok. 7 l/100 km). Z drugiej strony ma ciasną kabinę i oferuje uboższe wyposażenie standardowe oraz krótszą gwarancję (2 lata bez limitu km), w dodatku to znacznie mniejszy samochód.
Za kwotę BAICa dostaniemy również kompaktową Kię Sportage z silnikiem 1.6 T-GDI o mocy 160 KM i przekładnią DCT. Samochód w niemal topowej konfiguracji Business Line kosztuje w obecnej promocji 165 900 zł i tylko nieznacznie ustępuje BAICowi wyposażeniem. Ma za to lepsze osiągi (od 0 do 100 km/h w 9,4 s) i większy bagażnik mieszczący 591 litrów, jednak nie oferuje aż tyle przestrzeni w kabinie z racji na mniejsze nadwozie (4,51 m długości). Kia oferuje za to jeszcze lepsze warunki gwarancji niż BAIC, gdyż liczy ona 7 lat lub 150 000 km.
Z kolei podobna wielkościowo do BAICa Skoda Kodiaq Selection z silnikiem 1.5 TSI o mocy 150 KM i przekładnią DSG kosztuje w porównywalnej konfiguracji aż 220 000 zł, czyli o blisko 60 tys. więcej od chińskiego rywala. Owszem, czeski SUV oferuje jeszcze przestronniejszą i bardziej funkcjonalną kabinę, ma lepsze spasowanie i bardziej dopracowane multimedia oraz większy bagażnik (aż 910 l), jednak jest znacznie droższa i oferuje gwarancję tylko na 2 lata.
BAIC Beijing 7 vs chińscy rywale
Z drugiej strony za 137 900 zł dostaniemy MG HS w wersji Exclusive z silnikiem 1.5T o mocy 170 KM i przekładnią automatyczną DCT. Samochód jest tylko nieznacznie mniejszy (4,65 m długości), jednak ma niemal równie obszerną kabiną i większy bagażnik (507 l). Oferuje też podobne osiągi, jednak nie jest tak bogato wyposażony co BAIC. MG daje za to gwarancję na 7 lat lub 150 000 km.
Przekonaj się jak spisało się MG HS w teście: MG HS 1.5T AT Exclusive test na chinskiesamochody.pl
Ciekawą alternatywą jest też Jaecoo 7 1.6 T-GDI, które co prawda jest kompaktowym SUV-em (4,5 m długości), jednak oferuje równie bogate wyposażenie i jako jedyny z chińskich benzynowych SUV-ów ma napęd 4x4. Auto może oferuje gorsze osiągi, gdyż rozwija 147 KM i przyspiesza od 0 do 100 km/h w 11,4 s, jednak pozwala zjechać z utwardzonych dróg i ma też większy bagażnik (480 l w odmianie AWD). Jaecoo daje ponadto gwarancję na 7 lat lub 150 000 km.
Sprawdź jak spisało się Jaecoo 7 podczas pierwszych jazd: Jaecoo 7 1.6 T-GDI DCT Offroad pierwsza jazda na chinskiesamochody.pl
BAIC Beijing 7 w ofercie chinskiesamochody.pl
W ofercie chinskiesamochody.pl znajdziecie kilka fabrycznie nowych egzemplarzy BAICa Beijing 7 z 2024 roku. Samochody dostaniecie od ręki, z atrakcyjnym finansowaniem i sporymi rabatami, przy zachowaniu minimum formalności.
Sprawdź ofertę BAIC Beijing 7 leasing na chinskiesamochody.pl
Podsumowanie
Słowem podsumowania trudno znaleźć drugiego tak rozsądnie wycenionego SUV-a klasy średniej, który byłby tak obficie wyposażony w standardzie co właśnie BAIC Beijing 7. Samochód wygląda przy tym atrakcyjnie, ma przestronną kabinę oraz wystarczająco dynamiczny silnik, który w dodatku nie odstaje od rywali pod kątem spalania. Jednocześnie BAIC jest całkiem komfortowy, choć zdarzają mu się pewne wpadki. Drażnią natomiast niedostatki w jakości wykończenia czy działanie pokładowej elektroniki, która sprawia wrażenie jakby brakowało jej ostatecznego szlifu. Jest to samochód dla osób, które potrafią przymknąć oko na pewne niedoróbki, które jednak nie są drastyczne i którym nie zależy na trzecim rzędzie siedzeń czy dużym bagażniku. Zamiast tego otrzymają one obszernego SUV-a z bogatym wyposażeniem w kwocie, o której rywale mogą tylko pomarzyć.