Kolejna chińska marka szykuje ekspansję na Europę. Tym razem GAC
Kolejny chiński producent samochodów, Guangzhou Automobile Group (GAC), szykuje się do dynamicznej ekspansji na rynku europejskim. Firma, choć dopiero rozpoczyna swoją przygodę na Starym Kontynencie, ma ambitne plany zwiększenia sprzedaży i poszerzenia gamy modelowej. Kluczowym elementem strategii jest ominięcie wysokich ceł importowych, które utrudniają chińskim markom zdobywanie europejskiego rynku.

GAC ogłosił swoje plany podczas Salonu Samochodowego w Monachium w 2025 roku, gdzie zaprezentował modele, które będą podstawą jego oferty w Europie. Wśród nich znalazły się GAC Aion UT, kompaktowy samochód elektryczny o przystępnej cenie, oraz GAC Aion V, średniej wielkości SUV skierowany do rodzin.
Oferta GAC obejmuje również crossover GAC Aion Y, w pełni elektryczny, oraz bardziej ekskluzywny GAC Hyptec HT, czyli SUV o charakterze premium w stylu coupé. Firma stawia na pojazdy elektryczne, które mają przyciągnąć europejskich klientów nowoczesną technologią i konkurencyjnymi cenami.
Ambitne cele sprzedażowe GAC
Plany GAC dotyczące sprzedaży w Europie są wyjątkowo ambitne. W 2025 roku firma przewiduje sprzedaż na poziomie zaledwie 3000 pojazdów, ale już w 2026 roku liczba ta ma wzrosnąć do 15 000. Rok później, w 2027 roku, GAC chce osiągnąć sprzedaż ponad 50 000 samochodów rocznie, co oznaczałoby siedemnastokrotny wzrost w porównaniu z prognozami na 2025 rok.
Choć liczby te są skromne w porównaniu z wynikami GAC na rodzimym rynku, gdzie w 2024 roku sprzedano 2 miliony pojazdów, a na rynkach międzynarodowych 127 000, to Europa ma stać się jednym z kluczowych filarów globalnego biznesu firmy. Wei Haigang, prezydent GAC International, podkreślił w rozmowie z CNBC, że Europa jest strategicznym rynkiem dla firmy.
W ciągu najbliższych lat kontynent ma znaleźć się wśród pięciu priorytetowych regionów dla GAC. Taki wzrost sprzedaży w krótkim czasie wymaga nie tylko atrakcyjnej oferty modelowej, ale także skutecznego dostosowania się do lokalnych warunków rynkowych i regulacji.

Wyzwanie ceł importowych
Jednym z największych wyzwań dla GAC i innych chińskich producentów są wysokie cła importowe nakładane na pojazdy sprowadzane do Europy. Aby zminimalizować ich wpływ, GAC rozważa uruchomienie produkcji na terenie Unii Europejskiej. Wei Haigang zaznaczył, że firma prowadzi rozmowy z rządami Chin i Europy w celu obniżenia ceł, ale równolegle przygotowuje się do lokalizacji produkcji.
Produkcja w Europie pozwoliłaby nie tylko uniknąć dodatkowych kosztów, ale także poprawić wizerunek marki w oczach europejskich konsumentów. Podobną strategię przyjęły już inne chińskie firmy, takie jak BYD czy Chery, które również planują otwarcie fabryk na Starym Kontynencie.
Lokalna produkcja to nie tylko sposób na obniżenie kosztów, ale także szansa na lepsze dostosowanie produktów do specyficznych potrzeb europejskich klientów. GAC chce w ten sposób zwiększyć swoją konkurencyjność i zdobyć zaufanie odbiorców na wymagającym rynku.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: GAC Pickup 01. Chiński rywal Cybertrucka ma trafić do produkcji
Rosnąca konkurencja na rynku europejskim
Ekspansja GAC wpisuje się w szerszy trend, w ramach którego chińscy producenci samochodów elektrycznych zdobywają coraz większą część europejskiego rynku. Według danych Jato Dynamics, w pierwszej połowie 2025 roku ich udział w rynku niemal się podwoił, osiągając 5,1%, co odpowiada 347 135 sprzedanym pojazdom. Liderem wśród chińskich marek jest BYD z 70 500 rejestracjami, ale marki takie jak JAECOO, OMODA, Leapmotor czy Xpeng również notują dynamiczny wzrost.
Chińscy producenci przyciągają klientów konkurencyjnymi cenami, w pełni elektrycznymi gamami pojazdów oraz coraz lepszymi standardami technologicznymi. Ich ofensywa zmusza tradycyjnych europejskich gigantów, takich jak Volkswagen, Stellantis czy Renault, do przyspieszenia prac nad własnymi modelami elektrycznymi i dostosowania cen, aby utrzymać swoją pozycję na rynku.
Jeśli GAC zrealizuje swój cel sprzedaży 50 000 pojazdów rocznie w ciągu dwóch lat, Europa przestanie być dla firmy marginalnym rynkiem i stanie się jednym z filarów jej globalnej strategii. Pytanie brzmi, czy europejscy producenci zdołają odeprzeć tę ekspansję, czy też przyszłość samochodów elektrycznych w Europie będzie zdominowana przez chińskie marki.