Hongqi w Polsce. Nowe otwarcie chińskiej marki premium
Hongqi szykuje się do podbicia polskiego rynku z nowym dystrybutorem, Asian Automotive Distribution Center (AADC), i ofertą, która ma zawstydzić niemiecką konkurencję. Po cichym debiucie z elektrycznym E-HS9 marka stawia na spalinową ofensywę i ambitne plany sprzedaży. Czy „czerwona flaga” zawojuje serca polskich kierowców?
Hongqi to kolejna chińska marka, która próbuje zawojować polski rynek, dołączając do takich graczy jak BAIC, BYD czy Omoda. Hongqi wyróżnia się jednak historią – założona w 1958 roku marka należy do koncernu FAW i od dekad jest symbolem luksusu w Chinach. W 2024 roku FAW wyprodukował ponad 3,2 miliona aut, z czego ponad 410 tys. to modele Hongqi, trafiające do 97 krajów.
Polska staje się kolejnym krokiem w globalnej strategii marki, która zatrudnia projektantów takich jak Gilles Taylor, były designer Rolls-Royce’a. Dla polskich konsumentów to szansa na dostęp do nowych opcji w segmencie premium, ale też test otwartości na chińskie innowacje. Hongqi, z charakterystyczną czerwoną listwą na masce i grillem, chce być nie tylko autem dla elit, ale i codziennym wyborem dla wymagających kierowców.
Nowy dystrybutor, nowe możliwości
Marka Hongqi, obecna w Polsce od 2023 roku za sprawą importera Polmotor, zyskała nowego partnera – Asian Automotive Distribution Center (AADC). To doświadczona firma, która wprowadziła już na polski rynek takie chińskie marki jak BAIC, Forthing czy DFSK, a także koreańskiego KGM (dawniej SsangYong). Decyzja o zmianie dystrybutora została ogłoszona podczas Forum TOP100, zrzeszającego największych dealerów samochodowych w Polsce, co świadczy o powadze przedsięwzięcia.
AADC zapowiada ambitne plany rozwoju Hongqi w Polsce, stawiając na pełną gamę modeli i rozbudowę sieci dealerskiej. Do końca 2025 roku ma powstać 9-10 salonów w dużych aglomeracjach, a w tym czasie na polskie drogi ma trafić około tysiąca samochodów tej marki. To znacząca zmiana w porównaniu z dotychczasową, ograniczoną obecnością Hongqi, które oferowało jedynie elektrycznego SUV-a E-HS9 w cenie zbliżonej do 400 tys. zł.
Przejęcie dystrybucji przez AADC ma na celu nie tylko zwiększenie dostępności, ale także repositioning marki na rynku. Hongqi chce być postrzegane jako konkurent dla niemieckich gigantów premium, takich jak Audi, BMW czy Mercedes, oferując porównywalną jakość w bardziej przystępnej cenie. Czy polscy klienci dadzą szansę „chińskiemu Rolls-Royce’owi”?
Spalinowy rewind. Hongqi idzie pod prąd
Jedną z największych niespodzianek ogłoszenia Hongqi jest zwrot w stronę silników spalinowych. Choć marka ma w swojej ofercie zaawansowane modele elektryczne, w Polsce zdecydowano się na wprowadzenie gamy opartej wyłącznie na napędach benzynowych, z planami na hybrydy plug-in w przyszłości. Flagowym modelem będzie limuzyna H9 – ponad pięciometrowy sedan mający rywalizować z Audi A8 czy Mercedesem klasy S.
W ofercie znajdą się także SUV-y: HS5 i HS3, skierowane do szerszego grona odbiorców. HS5, z silnikiem 2.0 o mocy 218 KM i napędem 4x4, ma konkurować z BMW X3, podczas gdy mniejszy HS3 (465 cm długości) z silnikami 1.5 lub 2.0 celuje w segment Toyoty RAV4, oferując ceny startujące od około 150 tys. zł. To podejście kontrastuje z trendem elektromobilności, ale odpowiada na potrzeby polskich kierowców, którzy wciąż preferują auta spalinowe.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kolejna nowa marka z Chin w Europie. ChangAn chce postraszyć elektrycznym SUV-em za 45 tys. euro
Ambitne plany sprzedażowe i wyzwania
AADC stawia przed sobą konkretne cele: do końca 2025 roku chce dostarczyć około tysiąca samochodów Hongqi, a pełna sprzedaż ruszy w drugim kwartale roku. Modele mają być objęte 5-letnią gwarancją (lub do 150 tys. km), co ma budować zaufanie klientów. Początkowo sieć dealerska obejmie 10 punktów, ale w kolejnych latach planowana jest jej rozbudowa, by sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu.
Hongqi pozycjonuje się jako marka premium, ale z cenami niższymi niż u niemieckiej konkurencji. Na przykład dobrze wyposażony H9 ma kosztować tyle, co bazowe wersje Audi A8 czy BMW serii 7, co może przyciągnąć klientów szukających luksusu w rozsądnej cenie. Wyzwaniem pozostaje jednak rozpoznawalność marki – w Polsce Hongqi wciąż jest egzotycznym graczem, a budowanie prestiżu wymaga czasu i skutecznego marketingu.
Eksperci motoryzacyjni widzą w tym szansę, ale i ryzyko. Chińskie marki, takie jak BYD czy MG, zyskały popularność dzięki niskim cenom i elektryfikacji, podczas gdy Hongqi stawia na tradycyjne napędy i segment premium. Czy polscy kierowcy zaufają marce kojarzonej z chińskimi dygnitarzami? Odpowiedź poznamy w nadchodzących miesiącach.