Kolejna nowa marka z Chin w Europie. ChangAn chce postraszyć elektrycznym SUV-em za 45 tys. euro
Europa staje się coraz bardziej atrakcyjnym rynkiem dla chińskich producentów samochodów. Wbrew oczekiwaniom, wprowadzone taryfy celne nie zniechęcają ich do ekspansji. Na Starym Kontynencie wkrótce pojawi się nowa marka, która zamierza rzucić wyzwanie obecnym graczom na rynku pojazdów elektrycznych.

Początkowo sądzono, że nałożenie specjalnych ceł na import chińskich aut elektrycznych zahamuje napływ marek z Dalekiego Wschodu. Tymczasem chińskie firmy udowadniają, że nie obawiają się tych ograniczeń i śmiało wprowadzają nowe modele oraz marki. Jedną z nich jest ChangAn, który właśnie ogłosił swoje plany wejścia na europejski rynek, stawiając na dynamiczny rozwój.
Firma ChangAn, choć jeszcze mało znana w Europie, ma już solidne podstawy do ekspansji. W Niemczech, gdzie ulokuje swoją siedzibę, zatrudnia obecnie 500 pracowników. Polska nie znajduje się w pierwszej fazie planów, ale przedstawiciele marki zapowiadają, że z czasem będą wchodzić na kolejne rynki.
ChangAn – chiński gigant z historią sięgającą 1862 roku
ChangAn to jedna z najstarszych marek motoryzacyjnych w Chinach, której początki sięgają 1862 roku. Choć firma przez długi czas działała w cieniu, produkując pojazdy dla innych marek, od lat 50. XX wieku zaczęła rozwijać się w branży samochodowej. Współpraca z zagranicznymi gigantami, takimi jak Ford, Stellantis, Suzuki czy Mazda, pozwoliła jej zdobyć cenne doświadczenie.
Szczególną uwagę zwraca partnerstwo z Mazdą, z którą ChangAn opracował model Mazda6e. Jako przedsiębiorstwo należące do rządu Chińskiej Republiki Ludowej, marka ta jest jednym z najpopularniejszych producentów samochodów w swoim kraju. Po dekadach pracy dla innych, ChangAn uznał, że nadszedł czas, by zaistnieć na europejskiej scenie motoryzacyjnej.
Długa historia i szerokie doświadczenie w produkcji pojazdów dają firmie solidne fundamenty. ChangAn chce teraz wykorzystać swoje atuty, by zdobyć uznanie europejskich kierowców. Wprowadzenie własnych modeli na wymagający rynek to dla marki krok milowy w jej globalnej strategii.
Oficjalna premiera ChangAn w Europie odbędzie się 21 marca w niemieckiej Moguncji. Na początek marka skupi się na kluczowych rynkach pojazdów elektrycznych, takich jak Niemcy, Holandia i Wielka Brytania. Z czasem planuje ekspansję na inne kraje, w tym Polskę, choć konkretne daty nie zostały jeszcze podane.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Sprzedaż chińskich samochodów w Polsce 2025. Które marki są najpopularniejsze?
ChangAn Deepal S07 – rywal Tesli Model Y za 45 000 euro
Celem firmy jest obecność w 10 europejskich krajach i otwarcie około 100 salonów dealerskich do końca 2025 roku. Pierwszym modelem, który trafi na rynek, będzie ChangAn Deepal S07 – średniej wielkości SUV, który ma konkurować z Teslą Model Y. Auto, które w Chinach sprzedaje się od roku, zyskało tam obiecujące wyniki.
Deepal S07 ma 4,75 metra długości i rozstaw osi 2,90 metra, a jego cena startowa w Europie wyniesie 45 000 euro. W planach są także inne modele, jak mniejszy Deepal S05 (4,62 metra), który zaoferuje wersję hybrydową plug-in o zasięgu aż 1230 km. W Chinach S05 kosztuje około 18 100 euro, co czyni go niezwykle konkurencyjnym cenowo.
ChangAn Deepal S07 został już dostosowany do europejskich standardów homologacji. Za 45 000 euro klienci otrzymają SUV-a z bagażnikiem o pojemności minimum 570 litrów oraz dodatkowymi 125 litrami w przedniej części pojazdu. Wstępnie ogłoszono, że model oferuje zasięg 475 km według cyklu WLTP, co plasuje go nieco poniżej Tesli Model Y czy XPeng G6.
W Chinach Deepal S07 dostępny jest w dwóch wersjach baterii: pierwsza, o pojemności 69 kWh (produkowana przez CATL), oraz druga, większa, 80 kWh (od CALB), która zapewnia zasięg do 628 km w cyklu CLTC. Europejska specyfikacja na razie obejmuje tylko jedną opcję, ale marka może w przyszłości rozszerzyć ofertę o mocniejszą baterię. Mimo że zasięg 475 km nie jest rekordowy, Deepal S07 wyróżnia się przestronnością i przystępną ceną.
ChangAn stawia więc na połączenie funkcjonalności z konkurencyjnością, co może przyciągnąć uwagę kierowców szukających alternatywy dla droższych modeli elektrycznych.