Pierwsza jazda: BYD Atto 2 Boost. Stworzony do miasta
Dobry samochód elektryczny powinien być przystępny cenowo, wygodny i zwrotny, a duży zasięg nie jest jego priorytetem. BYD Atto 2 zdaje się idealnie wpisywać w te założenia.

Z artykułu dowiesz się o:
Po latach intensywnego wyścigu, w którym producenci inwestowali ogromne środki w rozwój dużych i potężnych elektryków o zaporowych cenach, branża w końcu dostrzegła, że to niekoniecznie tego oczekują klienci. Sukces tkwi bowiem w samochodach elektrycznych przystępnych cenowo, które nie muszą imponować mocą czy zasięgiem rzędu 500–600 km (realnie i tak nieosiągalnym). Właśnie do tej kategorii należy bohater dzisiejszego testu – BYD Atto 2. To kolejny rozsądny model chińskiego producenta, zaraz po niedawno opisywanym Dolphinie Surf.
BYD Atto 2 2025 idealnie pasuje do miejskiej dżungli. Krótko o wymiarach i bagażniku
Już na wstępie BYD Atto 2 zdobywa przewagę, będąc stylowym miejskim crossoverem. Auto ma 4,31 m długości i rozstaw osi wynoszący 2,62 m – typowy dla tego segmentu. Bagażnik o pojemności 400 litrów może na pierwszy rzut oka wydawać się płytki, ale pod podłogą znajduje się dodatkowy, całkiem pojemny schowek. Prześwit wynoszący 165 mm pozwala bez problemu pokonywać miejskie przeszkody, takie jak krawężniki.

Zgrabny i opływowy
Pod względem stylistyki BYD Atto 2 również robi dobre wrażenie. Auto prezentuje się nowocześnie, z wyraźnym naciskiem na aerodynamikę – zabudowany grill z połyskującego, czarnego plastiku płynnie łączy się z reflektorami LED, a klamki są dyskretnie zintegrowane z karoserią. Kształt nadwozia został zoptymalizowany, a dodatki takie jak dachowy spojler czy wyraźny tylny dyfuzor poprawiają opływ powietrza. Interesującym detalem jest satynowa listwa w dolnej części atrapy, płynnie przechodząca w światła do jazdy dziennej. Z tyłu uwagę przyciągają LED-owe lampy w kształcie cyfry 8 – symbolu nieskończoności. Co ciekawe, za projekt Atto 2 odpowiada Wolfgang Egger, znany m.in. z Alfy Romeo 8C Competizione oraz wybranych modeli Audi i Lamborghini.

Kabina pod wieloma względami zaskakuje. Estetyczna, ergonomiczna i nowoczesna
Po zajrzeniu do wnętrza BYD Atto 2 dobre pierwsze wrażenie nie znika. Trzeba przy tym pamiętać, że mówimy tu o aucie za 129 900 zł, a testowany egzemplarz w bogatszej wersji Boost kosztuje 141 900 zł. Na pokładzie znajdziemy charakterystyczny dla BYD-a duży, obrotowy ekran systemu multimedialnego o przekątnej 12,8 cala, który obsługuje m.in. nawigację, sterowanie głosowe, bezprzewodowe Apple CarPlay i Android Auto oraz pozwala kontrolować najważniejsze funkcje auta, w tym klimatyzację. Przed kierowcą umieszczono 8,8-calowy cyfrowy zestaw wskaźników typu TFT. Konsola środkowa została zaprojektowana funkcjonalnie – znajdziemy tu fizyczne przełączniki do ustawiania poziomu rekuperacji i trybów jazdy, ładowarkę indukcyjną, przycisk Start&Stop oraz estetyczny selektor skrzyni biegów. Jedynym elementem, który nie do końca wpisuje się w nowoczesny charakter wnętrza, jest duża, czteroramienna kierownica.

Zaskoczyła mnie jakość wykończenia wnętrza. W przypadku niedrogiego auta elektrycznego nie spodziewałem się niczego szczególnego, a tymczasem BYD Atto 2 oferuje sporo miękkich, przyjemnych w dotyku materiałów, ekoskórę i solidne spasowanie elementów – trudno tu o tandetne elementy (jak na klasę auta) czy nieprzyjemne dźwięki. Jak na budżetowego miejskiego crossovera, prezentuje się naprawdę dobrze. Poczucie jakości dodatkowo podkreśla nastrojowe oświetlenie ambientowe w formie eleganckich obwódek na drzwiach i przy konsoli środkowej. Ergonomia również stoi na niezłym poziomie – jedyne, do czego można się przyczepić, to dotykowe sterowanie klimatyzacją, przeciętna responsywność ekranu i miejscami nieco skomplikowane menu. Poza tym trudno mieć większe zastrzeżenia.
Bogate wyposażenie w rozsądnej cenie
W testowanej, bogato wyposażonej wersji Boost znajdziemy m.in.
- kamerę 360 stopni
- system audio z ośmioma głośnikami
- czujniki parkowania z przodu i z tyłu
- bezkluczykowy dostęp
- podgrzewane i elektycznie regulowane przednie fotele
- podgrzewaną kierownicę
- panoramiczny dach
- 17-calowe aluminiowe felgi
- ładowarkę indukcyjną
- bogaty pakiet systemów bezpieczeństwa (działają one mniej natarczywie niż w wielu innych chińskich modelach)
- funkcję V2L
Dużo miejsca, komfortowe warunki i spore schowki
Miłym zaskoczeniem okazała się przestrzeń i warunki do podróżowania – zarówno z przodu, jak i na tylnej kanapie. Fotele pokryte ekoskórą są wygodne, oferują elektryczną regulację i podgrzewanie, a liczne schowki i półki okazują się praktyczne. Na uwagę zasługuje zwłaszcza przestronny schowek w podłokietniku oraz spora półka pod konsolą środkową, gdzie znajdziemy porty USB-A i USB-C. Szczególnie pozytywnie zaskakuje tylna część kabiny – nie tylko pod względem przestrzeni, której jest pod dostatkiem (zarówno na nogi, jak i nad głową, mimo obecności panoramicznego dachu), ale też dzięki dobrze wyprofilowanej, wygodnej kanapie. Dodatkowe atuty to płaska podłoga, LED-owe oświetlenie i dwa porty USB (A i C) dla pasażerów z tyłu.

BYD Atto 2 2025 Boost przekonuje osiągami i komfortem jazdy
BYD Atto 2 napędzany jest elektrycznym silnikiem o mocy 177 KM i maksymalnym momencie obrotowym 290 Nm, który przekazuje moc na przednie koła. Auto przyspiesza od 0 do 100 km/h w 7,9 sekundy i osiąga prędkość maksymalną 160 km/h – więcej niż wystarczająco jak na warunki miejskie. Auto dynamicznie reaguje na gaz, porusza się płynnie i zwinne prowadzenie sprawia, że jazda po mieście jest naprawdę przyjemna. Co więcej, Atto 2 zaskakuje komfortem, nawet na nierównych nawierzchniach – łatane drogi, dziury, studzienki czy bruk nie stanowią dla niego problemu. Oczywiście samochód nie ma choć krzty sportowych zapędów, jednak układ kierowniczy działa lekko i precyzyjnie, bez jakiegoś nadmiernie sztucznego odczucia. W warunkach miejskich szczególnie doceniłem niewielką średnicę zawracania wynoszącą jedynie 10,5 metra.

W mieście zrobimy ponad 300 km za grosze
BYD Atto 2 to auto idealne do jazdy miejskiej – i trudno oczekiwać od niego więcej, biorąc pod uwagę zastosowane baterie. Akumulator o pojemności 45,8 kWh według danych producenta pozwala na przejechanie 312 km w cyklu mieszanym lub 463 km w warunkach miejskich, przy deklarowanym średnim zużyciu energii wynoszącym 10,8 kWh/100 km. W moim teście, przeprowadzonym głównie w centrum miasta i w godzinach szczytu, po pokonaniu około 50 km średnie zużycie wyniosło 13,7 kWh/100 km, co przekłada się na realny zasięg rzędu 330–340 km. Nie jest to może wynik imponujący, ale jak na miejskie potrzeby – w zupełności wystarczający. Na plus warto odnotować obecność pompy ciepła w standardzie, szczególnie że zastosowane ogniwa LFP mają tendencję do gorszego działania w chłodniejszych warunkach (choć nie miałem jeszcze okazji tego sprawdzić). Największym minusem Atto 2 jest natomiast niska moc ładowania prądem stałym – zaledwie 65 kW, podczas gdy konkurenci z Europy oferują już standardowo co najmniej 100 kW.
Wcześniej wspominałem o cenach katalogowych, jednak po uwzględnieniu dofinansowania w ramach programu „NaszEAuto”, które może sięgnąć nawet 40 000 zł, BYD Atto 2 staje się dostępny już za mniej niż 100 tys. zł. Dodatkowym atutem jest atrakcyjna gwarancja – 6 lat lub 150 000 km na auto i aż 8 lat lub 200 000 km na akumulator. Na koniec pozostaje więc kluczowe pytanie: jak BYD Atto 2 wypada na tle konkurencji?

BYD Atto 2 2025 vs Citroen eC3 Aircross 2025
Jedną z alternatyw dla BYDa Atto 2 jest Citroën eC3 Aircross w wersji Max, wyceniony na 141 200 zł. Ten model jest nieco większy (4,4 m długości) i oferuje większy bagażnik o pojemności 460 litrów. Pod względem osiągów jednak wypada słabiej – jego silnik generuje 113 KM, a zasięg wynosi około 300 km. Na plus trzeba zaliczyć szybsze ładowanie prądem stałym (do 100 kW) i baterię o pojemności niespełna 44 kWh. Mimo to Citroën ustępuje BYD-owi pod względem jakości materiałów, wyposażenia oraz warunków gwarancyjnych.
BYD Atto 2 2025 vs Kia EV3 2025
Najpoważniejszym konkurentem dla BYD-a Atto 2 jest Kia EV3, mierząca 4,3 metra długości i kosztująca w podstawowej wersji 166 900 zł. Wyposażona jest w akumulator o pojemności 58,3 kWh, napęd na tylne koła i silnik o mocy 204 KM, co przekłada się na zasięg do 436 km w cyklu mieszanym. Kia może pochwalić się też wyższą mocą ładowania (100 kW), większym bagażnikiem (460 l) oraz wyższą ładownością (545 kg vs 410 kg). Ma jednak niższy prześwit, wynoszący 140–147 mm. Choć bazowa wersja Kii ustępuje BYD-owi pod względem wyposażenia, to wyższe, droższe warianty mają już elementy, których chiński rywal nie ma w ofercie.
BYD Atto 2 2025 vs MGS5 EV 2025
Z kolei za 143 900 zł można zdecydować się na nowego kompaktowego SUV-a od MG – model MG S5 EV w wersji podstawowej Excite. Wyposażony jest w baterie LFP o pojemności 49 kWh (47,1 kWh netto), które zapewniają zasięg do 340 km w cyklu mieszanym. Silnik generuje 170 KM, a maksymalna moc ładowania wynosi 120 kW. MG S5 EV jest większym samochodem – mierzy 4,48 m długości, oferuje bardziej przestronne wnętrze i bagażnik o pojemności 453 litrów. Dodatkowym atutem jest 7-letnia gwarancja z limitem 150 000 km.
BYD Atto 2 w ofercie chinskiesamochody.pl
W ofercie chinskiesamochody.pl znajdziesz kilka egzemplarzy BYDa Atto 2 w różnych odmianach wyposażeniowych. Samochody są nowe, pochodzą z 2025 roku i dostaniecie je od ręki. Do atutów oferty należą też atrakcyjne warunki finansowania oraz minimum formalności.
Zobacz ofertę BYD Atto 2 leasing na chinskiesamochody.pl
Podsumowanie
BYD Atto 2 to kolejne miłe zaskoczenie od chińskiego producenta. To jeden z tych samochodów, wobec których nie stawiamy wielkich oczekiwań – i być może właśnie dlatego potrafi tak pozytywnie zaskoczyć. Jest zwrotny, przestronny i zaskakująco wygodny, oferuje dobrze wyposażone, estetyczne wnętrze oraz przyzwoite osiągi. Do tego wszystkiego dochodzi rozsądna cena i funkcjonalność typowa dla miejskiego crossovera. Jasne, to pojazd stworzony z myślą o mieście – dalsze trasy będą już pewnym wyzwaniem. Jeśli jednak traktujemy Atto 2 jako samochód do codziennego poruszania się po aglomeracji, sprawdzi się znakomicie. A jeśli planujecie regularne wyjazdy poza miasto – lepiej postawić na hybrydę zamiast elektryka. Mnie natomiast cieszy coś jeszcze: elektryki wreszcie zaczynają być bardziej dostępne cenowo i wracają do swojej pierwotnej roli – jako praktyczne auta miejskie. Tylko wtedy zyskają one sens.