Denza B5. Znacznie tańszy, a godny rywal Land Cruisera, Bronco czy nawet Defendera
Denza B5 to jedna najbardziej intrygujących nowości na rynku samochodów terenowych. W Chinach sprzedawany jest pod marką Fang Cheng Bao, ale w Europie zadebiutuje jako Denza. Wyróżnia go niższa cena od rynkowych konkurentów, takich jak Toyota Land Cruiser, Ford Bronco czy Land Rover Defender, ale także potężna moc 686 KM i fakt, że to hybryda plug-in.

Chińska jakość w europejskim wydaniu
Za tym ambitnym projektem stoi BYD, największy chiński producent samochodów. Firma, która już teraz rywalizuje z Teslą o miano lidera w produkcji aut elektrycznych, dynamicznie rozwija swoją obecność w Europie. Wkrótce otworzy nowe fabryki na Węgrzech i w Turcji, co dodatkowo wzmocni jej pozycję na naszym kontynencie.
Denza, jako marka premium BYD, wprowadza na rynek europejski model B5, który w Chinach znany jest jako Fang Cheng Bao 5. To nie tylko samochód terenowy, ale także wizytówka technologicznych możliwości BYD, które łączą tradycyjną konstrukcję terenową z nowoczesnymi rozwiązaniami, takimi jak hybrydowy układ napędowy i zaawansowane systemy zawieszenia.
W Europie Denza B5 będzie pozycjonowana jako pojazd luksusowy, co odróżnia ją od tańszych modeli chińskiego producenta. Jednak mimo charakteru z segmentu premium, cena ma być znacznie niższa niż u konkurencji, co czyni ten model niezwykle atrakcyjnym dla miłośników terenówek.
Design inspirowany klasyką
Denza B5 proporcjami przypomina Forda Bronco, ale jej design jest unikalny. Projektanci BYD stworzyli pojazd, który wpisuje się w klasyczne kanony terenówek, ale nie kopiuje bezpośrednio konkurentów. To świeże spojrzenie na segment 4x4, które nie jest obciążone wieloletnią tradycją, jak w przypadku Defendera czy Land Cruisera.
Wymiary Denza B5 to 4890 mm długości, 1970 mm szerokości i 1920 mm wysokości, z rozstawem osi 2800 mm i bagażnikiem o pojemności 475 litrów. Te parametry plasują ją wśród dużych terenówek, które łączą funkcjonalność z komfortem. Jej konstrukcja opiera się na tradycyjnej ramie z układem napędowym, który wykorzystuje nowoczesne technologie. Każdy detal, od kątów natarcia po linie nadwozia, został zaprojektowany z myślą o zapewnieniu maksymalnych możliwości terenowych przy zachowaniu estetyki segmentu premium.
Denza B5 została zaprojektowana z myślą o trudnym terenie. Wykorzystuje ramę z poprzecznicami, blokady dyferencjałów na obu osiach oraz inteligentną skrzynię biegów z dwoma przełożeniami, pełniącą funkcję reduktora. Te cechy zapewniają doskonałe możliwości terenowe, porównywalne z najlepszymi modelami w swojej klasie. Zawieszenie pneumatyczne DiSus-P pozwala regulować prześwit od 19 cm w najniższej pozycji do 27 cm w najwyższej, co znacząco poprawia kąty natarcia (37°), zejścia (34°) i rampowy (24°).
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Denza Z. Elektryczne coupe będące pokazem siły BYD
Hybryda, która zmienia reguły gry?
Sercem Denzy B5 jest hybrydowy układ plug-in, który łączy 1,5-litrowy silnik benzynowy z potężnymi silnikami elektrycznymi, oferując łącznie aż 686 KM. Dzięki baterii o pojemności 31,8 kWh, pojazd może pokonać w trybie elektrycznym ponad 100 km, co jest unikalne w segmencie terenówek. Dodatkowo, 83-litrowy zbiornik paliwa zapewnia zasięg przekraczający 1000 km.
Napęd na cztery koła w Denzie B5 nie korzysta z tradycyjnego wału napędowego. Zamiast tego, BYD zastosowało elektryczny system AWD, gdzie tylna oś napędzana jest wyłącznie przez silniki elektryczne. To rozwiązanie nie tylko obniża masę pojazdu, ale także poprawia rozkład masy i obniża środek ciężkości. Bateria, umieszczona centralnie w ramie, pełni funkcję strukturalną, wzmacniając konstrukcję pojazdu. To innowacyjne podejście pozwala B5 łączyć tradycyjną wytrzymałość terenówek z nowoczesnymi technologiami, co czyni ją wyjątkową na rynku.
Denza B5 pojawi się w Europie po debiucie modelu Denza Z9GT, co najprawdopodobniej nastąpi pod koniec 2025 roku lub w 2026 roku. Choć dokładna cena nie została jeszcze ujawniona, oczekuje się, że będzie znacznie niższa niż 70-80 tysięcy euro, które trzeba zapłacić za Forda Bronco, Land Rovera Defendera czy Toyotę Land Cruiser. W Chinach odbyły się niedawno pierwsze jazdy testowe dla dziennikarzy, z których wrażenia są obiecujące.