Wysokie koszty produkcji BYD w Europie. Marka ma już rozwiązanie
Chiński gigant motoryzacyjny BYD stanął przed wyzwaniem związanym z wysokimi kosztami produkcji w Europie, ale firma już opracowała plan, który ma rozwiązać ten problem. Zamiast skupiać się wyłącznie na budowie fabryki na Węgrzech, BYD kieruje swoje wysiłki w stronę nowej inwestycji w Turcji, gdzie koszty produkcji są bardziej korzystne. Decyzja ta jest odpowiedzią na rosnące obciążenia finansowe, w tym unijne cła, które znacząco wpływają na konkurencyjność firmy na rynku europejskim.

W 2023 roku BYD ogłosiło ambitne plany budowy fabryki w Europie, wybierając Węgry jako lokalizację. Wraz z wprowadzeniem w 2024 roku dodatkowych ceł w wysokości 17% na importowane pojazdy, wielu ekspertów z branży motoryzacyjnej oczekiwało, że zakład na Węgrzech pozwoli firmie ominąć te opłaty poprzez lokalną produkcję. Jednak, jak donosi agencja Reuters, BYD postanowiło opóźnić rozpoczęcie pełnej produkcji w tej fabryce, co jest świadomą decyzją strategiczną, a nie wynikiem nieprzewidzianych trudności.
Wysokie koszty pracy i produkcji w Unii Europejskiej skłoniły BYD do poszukiwania alternatywnych rozwiązań. Zamiast przyspieszać rozwój zakładu na Węgrzech, firma koncentruje się na nowej fabryce w Turcji, która ma rozpocząć działalność wcześniej, niż początkowo planowano. To posunięcie pozwala BYD nie tylko zminimalizować wpływ unijnych ceł, ale także lepiej dostosować się do realiów ekonomicznych europejskiego rynku.
Opóźnienie produkcji na Węgrzech – świadomy wybór BYD
Decyzja o opóźnieniu pełnej produkcji w fabryce na Węgrzech, która miała rozpocząć się pod koniec 2025 roku, została przesunięta na 2026 rok. Jak podaje Reuters, zakład ten będzie działał poniżej swojej pełnej zdolności produkcyjnej przez co najmniej dwa pierwsze lata funkcjonowania. To strategiczne posunięcie wynika z analizy kosztów, które w Europie są znacznie wyższe niż w innych regionach, gdzie BYD prowadzi swoją działalność.
W 2026 roku węgierska fabryka ma produkować jedynie dziesiątki tysięcy pojazdów, mimo że jej początkowa zdolność produkcyjna wynosi 150 000 samochodów rocznie, a docelowo nawet 300 000. Ograniczenie produkcji na Węgrzech nie wynika z problemów technicznych czy organizacyjnych, lecz z chęci zoptymalizowania wydatków w obliczu wysokich kosztów operacyjnych w Unii Europejskiej. BYD zdaje sobie sprawę, że kontynuowanie pełnej produkcji w takich warunkach mogłoby osłabić jego konkurencyjność.
Dla chińskiego producenta, który obecnie oferuje na europejskim rynku dziewięć modeli samochodów, kluczowe jest znalezienie równowagi między dostępem do rynku a kosztami. Opóźnienie produkcji na Węgrzech pozwala firmie skoncentrować się na bardziej opłacalnych rozwiązaniach, takich jak nowa fabryka w Turcji, która ma odciążyć zakład na Węgrzech i umożliwić bardziej efektywne zarządzanie zasobami.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: BYD bardzo pewny siebie. Pokryje koszty naprawy, jeśli jego nowy system nawali
Turecka fabryka jako klucz do sukcesu BYD w Europie
BYD znalazło alternatywne rozwiązanie dla swoich europejskich wyzwań, stawiając na fabrykę w Turcji, która ma rozpocząć produkcję wcześniej, niż zakładano, i osiągnąć wyższe wolumeny niż węgierski zakład. Turcja, dzięki unii celnej z Unią Europejską, umożliwia swobodny przepływ towarów, co pozwala BYD uniknąć dodatkowych ceł na produkowane tam pojazdy. To strategiczne posunięcie może znacząco obniżyć koszty i zwiększyć konkurencyjność firmy na Starym Kontynencie.
Według źródeł cytowanych przez Reuters, turecka fabryka BYD ma rozpocząć działalność przed końcem 2025 roku i w pierwszym roku wyprodukować więcej samochodów niż zakład na Węgrzech. Planowana zdolność produkcyjna wynosi 150 000 pojazdów rocznie, ale firma już zapowiada, że w 2027 roku wolumen ten może wzrosnąć, a w 2028 roku ma zostać znacząco zwiększony. Tego rodzaju elastyczność i szybkie dostosowanie do zmieniających się warunków rynkowych świadczą o strategicznym podejściu BYD.
Decyzja o skoncentrowaniu się na Turcji nie jest odosobniona – inni chińscy producenci, tacy jak MG czy Chery, również planują produkcję w tym kraju, choć w przypadku Chery z pewnymi zastrzeżeniami. Wykorzystanie tureckiej unii celnej z UE staje się coraz popularniejszą strategią wśród azjatyckich marek, które chcą umocnić swoją pozycję na europejskim rynku motoryzacyjnym. BYD, dzięki swojej decyzji, może nie tylko obniżyć koszty, ale także szybciej reagować na potrzeby europejskich konsumentów.