Ubezpieczenie auta w leasingu – czy można wybrać własne?
Ubezpieczenie samochodu w leasingu to obowiązek każdego leasingobiorcy. Jednak czy zawsze musimy korzystać z pakietu proponowanego przez leasingodawcę?

Czy możliwe jest samodzielne wybranie polisy? W artykule wyjaśniamy, kiedy i na jakich zasadach można skorzystać z własnego ubezpieczenia.
Z artykułu dowiesz sie o:
Czy auto w leasingu trzeba ubezpieczyć?
W leasingu pojazd formalnie należy do firmy leasingowej, która chce mieć pewność, że jej własność jest odpowiednio zabezpieczona. Dlatego zazwyczaj wymaga od nas wykupienia polis komunikacyjnych zgodnych z przyjętymi przez siebie standardami.
Jedyną polisą obowiązkową dla każdego pojazdu poruszającego się po polskich drogach jest ubezpieczenie OC, niemniej firmy leasingowe zazwyczaj oczekują, byśmy zawarli również polisę autocasco (AC). To rozwiązanie chroni zarówno nas, jak i leasingodawcę – w przypadku szkody, kolizji czy kradzieży ubezpieczyciel wypłaca odszkodowanie, a my nie musimy martwić się kosztami naprawy lub utraty auta.
Coraz częściej spotykamy się też z dodatkowymi polisami, które są rekomendowane, a czasem wręcz wliczane w ofertę. Należą do nich:
- NNW – ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych wypadków dla kierowcy i pasażerów,
- GAP – ubezpieczenie od utraty wartości auta, szczególnie przydatne przy leasingu pojazdów, które mogą szybko tracić na wartości (co bywa istotne choćby przy niektórych nowych chińskich modelach, dla których rynek wtórny dopiero się kształtuje).
Krótko mówiąc: choć OC wystarczy, by legalnie poruszać się po drogach, leasingodawca – jako właściciel pojazdu – zwykle wymaga od nas znacznie szerszego pakietu ochrony.
Czy można wybrać własne ubezpieczenie w leasingu?
To jedno z najczęstszych pytań, które pada jeszcze przed podpisaniem umowy leasingowej. I nic dziwnego — ceny ubezpieczeń potrafią się znacząco różnić w zależności od tego, czy korzystamy z oferty leasingodawcy, czy szukamy polisy samodzielnie. Czy zatem mamy możliwość wyboru? W wielu przypadkach — tak, choć nie zawsze i nie na dowolnych zasadach.
Zdarza się, że firmy leasingowe oferują nam tzw. pakiet dealerski lub pakiet ubezpieczeniowy leasingodawcy. Wówczas całe ubezpieczenie jest „szyte na miarę” pod konkretną ofertę leasingową, a koszt składki jest doliczany do miesięcznej raty. To wygodne rozwiązanie — nie musimy niczego załatwiać ani pilnować terminów. Jednak ta wygoda często ma swoją cenę.
Dlatego wielu z nas zaczyna kalkulować: czy nie byłoby taniej znaleźć własne ubezpieczenie, korzystając np. ze zgromadzonych zniżek lub promocyjnych ofert rynkowych? Jest to możliwe — jednak pod pewnymi warunkami:
- polisa musi spełniać wymogi leasingodawcy w zakresie ochrony,
- polisa musi zawierać cesję praw na rzecz leasingodawcy — czyli w przypadku szkody odszkodowanie trafia do właściciela pojazdu,
- musimy zgłosić chęć wyboru własnej polisy w odpowiednim momencie — najczęściej jeszcze przed odbiorem auta lub wręcz już na etapie ustalania warunków umowy leasingowej.
Z kolei w ofertach promocyjnych, np. na popularne chińskie modele (Jaecoo 7, Omoda 9 czy MG ZS), leasingodawca często proponuje bardzo niskie raty leasingowe — ale pod warunkiem skorzystania z pakietu ubezpieczeń, którego sam jest dostawcą. W takich przypadkach możliwość wprowadzenia własnej polisy bywa mocno ograniczona lub wprost wykluczona zapisami w umowie.
Wniosek? Tak, własne ubezpieczenie w leasingu jest możliwe — o ile wcześniej wszystko dobrze ustalimy i spełnimy warunki narzucone przez leasingodawcę. Dlatego warto o to zapytać już na etapie negocjacji.
Plusy i minusy wyboru własnej polisy
Jeśli rozważamy samodzielny wybór ubezpieczenia do auta leasingowanego, dobrze jest znać zarówno zalety, jak i potencjalne pułapki tego rozwiązania. Po stronie plusów możemy wymienić:
- oszczędność — samodzielnie dobrana polisa (zwłaszcza jeśli mamy zniżki lub korzystamy z porównywarek) potrafi być sporo tańsza niż pakiet narzucony przez leasingodawcę. W przypadku droższych lub mniej popularnych modeli, różnica w składkach może sięgnąć nawet kilku tysięcy złotych rocznie,
- elastyczność — sami decydujemy o szczegółach ochrony: zakresie AC, wysokości udziału własnego, ewentualnych klauzulach dodatkowych (np. ochrona szyb czy opon),
- możliwość wykorzystania zniżek — jeśli od lat ubezpieczamy auta bezszkodowo, nasze zniżki będą działały także na leasingowany pojazd, co może znacząco obniżyć składkę.
Jak to jednak w życiu bywa, obok plusów są także i minusy. Własna polisa oznacza:
- więcej formalności — musimy samodzielnie zorganizować polisę, pamiętać o jej wznowieniu i o koniecznej cesji praw na rzecz leasingodawcy,
- ryzyko przegapienia terminu — jeśli zapomnimy odnowić polisę lub nie dostarczymy odpowiednich dokumentów do leasingodawcy, może on naliczyć dodatkowe opłaty lub automatycznie włączyć swój pakiet ubezpieczeń — często droższy,
- dodatkowe koszty administracyjne — niektóre firmy leasingowe pobierają opłatę za akceptację i obsługę tzw. obcej polisy, czyli ubezpieczenia zawartego poza ich ofertą,
- utratę promocji — w przypadku niektórych modeli leasingodawca może wymagać skorzystania z „własnego” pakietu — rezygnacja z niego może oznaczać wyższą ratę leasingu.
Na co zwrócić uwagę, wybierając własne ubezpieczenie?
Jeśli zdecydujemy się na własne ubezpieczenie, warto zrobić to z głową. Nie każda atrakcyjna oferta z porównywarki będzie spełniała wymagania leasingodawcy — a zbyt pochopny wybór może nas później słono kosztować. Na co więc powinniśmy szczególnie zwrócić uwagę?
Zakres ochrony i warunki leasingodawcy
Zakres takiego pakietu polis powinien przede wszystkim spełniać indywidualne kryteria określone przez leasingodawcę. Wymogi te mają zapewnić autu jak najlepszą ochronę — bo przecież to właśnie leasingodawca pozostaje formalnym właścicielem pojazdu.
Jeśli zależy nam na tym, by samodzielnie znaleźć korzystne ubezpieczenie i przekonać do niego leasingodawcę, warto zadbać, by polisa obejmowała:
- stałą sumę ubezpieczenia (szczególnie w przypadku nowych aut),
- zniesienie udziału własnego w szkodzie,
- zakres assistance — holowanie po kolizji lub wypadku w Polsce i Europie,
- auto zastępcze po kolizji, wypadku, kradzieży lub awarii leasingowanego auta,
- naprawę w ASO, z użyciem oryginalnych części i bez amortyzacji,
- ubezpieczenie GAP — od utraty wartości pojazdu,
- odpowiedni zakres NNW.
Formalności, o których nie można zapomnieć
Oprócz zakresu polisy musimy też pamiętać o kilku kluczowych kwestiach formalnych:
- polisa powinna obejmować pełne AC bez wyłączeń (np. kradzież za granicą, szkody parkingowe),
- konieczna jest cesja praw z polisy na leasingodawcę (czyli odszkodowanie trafia do właściciela pojazdu),
- polisa musi być przedstawiona we właściwym terminie (często jeszcze przed odbiorem auta),
- trzeba zwrócić uwagę, czy wybrane towarzystwo ubezpieczeniowe jest akceptowane przez leasingodawcę (czasami firmy mają „czarną listę” ubezpieczycieli).
Niektóre chińskie modele bywają objęte odrębnymi, promocyjnymi pakietami leasingowymi, w których warunki ubezpieczenia są ściśle określone przez importera lub leasingodawcę. Warto więc dokładnie dopytać o szczegóły jeszcze na etapie negocjacji — wtedy unikniemy nieporozumień.
Ubezpieczenie roczne czy wieloletnie – co się bardziej opłaca?
Wybierając własną polisę do auta w leasingu, warto rozważyć jeszcze jedną kwestię: czy zdecydować się na ubezpieczenie odnawiane co roku, czy może skorzystać z oferty wieloletniej, często proponowanej razem z finansowaniem?
Wariant roczny pozwala co roku wybierać najkorzystniejszą ofertę i elastycznie reagować na zmiany cen. Jednak to rozwiązanie ma też drugą stronę medalu – składka co roku jest przeliczana na nowo, a wpływ na jej wysokość mają m.in. szkody z poprzedniego okresu, liczba punktów karnych, wiek kierowcy czy nawet kod pocztowy. Oznacza to, że po kolizji lub wypadku cena ubezpieczenia może znacznie wzrosnąć.
Ubezpieczenie wieloletnie daje większą stabilność — miesięczna rata może być nieco wyższa niż w przypadku rocznego ubezpieczenia, ale jej wysokość pozostaje niezmienna przez cały okres trwania leasingu. Niezależnie od historii szkodowej, składka nie rośnie, co bywa szczególnie korzystne dla osób bez zniżek lub z niewielkim doświadczeniem ubezpieczeniowym. W takich przypadkach możliwe jest również skorzystanie z ubezpieczenia ryczałtowego – najczęściej dla nowych samochodów, gdzie stawka wynosi ok. 2,5–3% wartości pojazdu (dla osobówek) i 4–6% dla aut dostawczych.
Zakres assistance w obu typach polis zależy od wybranego pakietu. Najbardziej rozbudowane warianty oferują pomoc nie tylko przy wypadku, ale również przy rozładowanym akumulatorze, wymianie koła, czy organizacji transportu podróżnych do domu. To szczególnie istotne przy intensywnym użytkowaniu auta w celach służbowych.
Podsumowanie
Podsumowując — własne ubezpieczenie w leasingu jest jak najbardziej możliwe, ale wymaga od nas rozwagi i starannego wyboru odpowiedniej oferty. Niemniej zyskujemy wtedy większą kontrolę nad zakresem ochrony oraz możliwość obniżenia kosztów, zwłaszcza jeśli mamy zgromadzone zniżki lub korzystamy z korzystnych ofert rynkowych.
Z drugiej strony, musimy liczyć się z dodatkowymi formalnościami, koniecznością spełnienia surowych wymagań leasingodawcy i potencjalnym ryzykiem przegapienia ważnych terminów. Co więcej, niektóre promocyjne oferty leasingowe mogą wymagać korzystania z pakietu ubezpieczeń proponowanego przez leasingodawcę.
Dlatego zanim podejmiemy decyzję, warto dokładnie przeczytać warunki umowy leasingowej i porozmawiać z doradcą, by dopasować rozwiązanie do swoich potrzeb i możliwości. W ten sposób zabezpieczymy nowy samochód i jednocześnie zadbamy o swój portfel.